Powodzenia w próbach. Moje pierwsze sutaszowe wypociny,też były sporo nieudane. U ciebie nie jest tak źle. Z każdym tworem będzie tylko lepiej. Ważne żeby mieć dobre sznurki - to podstawa, i żeby ich za mocno nie ściskać nitką, bo się splączą. Tyle się nauczyłam. zapraszam do siebie www.reczniestworzone.blogspot.com
Powodzenia w próbach. Moje pierwsze sutaszowe wypociny,też były sporo nieudane. U ciebie nie jest tak źle. Z każdym tworem będzie tylko lepiej. Ważne żeby mieć dobre sznurki - to podstawa, i żeby ich za mocno nie ściskać nitką, bo się splączą. Tyle się nauczyłam.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
www.reczniestworzone.blogspot.com
dzięki, własnie pierwsze sznurki nie były za dobre, później sprowadzili mi do pasmanteri 5 kolorów (!) to widzę że lepsze, sztywniejsze, mniej sliskie
OdpowiedzUsuń