piątek, 9 marca 2012
codziennie płakałam przez 2 tygodnie.....
Płakałam czytając książkę, wczoraj ją skończyłam, płakałam jak bóbr, nigdy nie zdarzyło mi się tak płakac podczas czytania książki.
Struny matczyne zostały bardzo mocno poruszone, piekna książka, polecam.
Andrzej Lipiński "Kalinka"
"Czyż nie jest poniżające odebrac komuś coś, co sobie ceni, wyrwać mu to z rąk bez żadnego uzasadnienia - które, jeśli wogóle istnieje, własnie bóg musiałby dać - by potem oczekiwać, żeby ten mały, bezbronny robak, zabawka w jego rękach, niewolnik przyczołgał sie do nóg i swiadomoy swej bezsilności oraz uzależnienia błagał o zwrot daru, a przynajmniej jakiś najmniejszy gest, znak, że jego pan, jego tyran wogóle na niego patrzy? Czy to nie jest poniżające?
To jest potwornie nieboskie, uwłacza naszej wrodzonej godności, jaką milczący, bezkresny kosms obdarowuje każda ludzką roślinkę zaraz po wykiełkowaniu. Bo przecież nie bóg."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz